Czy nadzór lotniczy będzie po stronie lotnictwa?

Dziś mija termin na składanie wniosków w ramach konsultacji publicznych w temacie zmiany rozporządzenia w sprawie ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące. Chodzi o  wprowadzenie stref ograniczonych (strefy R) w przestrzeni powietrznej nad największymi miastami w Polsce i prawie nad całym Górnym Śląskiem.

Nie będę powtarzał dlaczego uważam projekt za katastrofalny. Chodzi mi o Waszą reakcję.  Nie wiem czy ktokolwiek się spodziewał takiego odzewu. Uwagi zgłosiły chyba wszystkie organizacje, wielu operatorów lotniczych, piloci, uczelnie a nawet samorządy – wszyscy krytykują projekt, pokazują jego błędy, braki i zagrożenia. Takiej reakcji środowiska lotniczego chyba jeszcze nie było, obudzili się wszyscy.

Teraz piłeczka jest po stronie Ministerstwa Infrastruktury i Prezesa ULC. To Minister Infrastruktury będzie formalnie publikował rozporządzenie, ale same konsultacje prowadzi ULC. Gdzie faktycznie prace się odbywają? Nie wiadomo, bo nikt nie chce się przyznać do autorstwa i sprawstwa tego projektu.

Co teraz zrobią organy nadzoru? Niestety doświadczenie nie pozwala wykluczyć, że te wszystkie uwagi pójdą do kosza a głos środowiska zostanie zlekceważony. Przy poprzednim kierownictwie wcale by mnie to nie zdziwiło. Ale teraz mamy nowego Prezesa ULC, który ma zupełnie inne podejście niż poprzedni. Ja dostrzegam szansę na sensowne kierowanie ULC. Wiceminister Infrastruktury to doświadczony pilot z sektora GA, powinien dostrzegać wady tego projektu.

Decydenci mają teraz szansę na odbudowanie zaufania w środowisku lotniczym, które zostało ostatnio dość mocno nadszarpnięte. Podchodząc poważnie do uwag i zatrzymując bezsensowne zmiany mogą udowodnić, że nasz głos się liczy i nie jesteśmy traktowani jako zbędny balast. Wycofanie się nie będzie wstydem. Zakładam, że w razie odrzucenia zmiany nikt nie będzie krzyczał o zwycięstwie lotników z ULC/MI – niepotrzebne nam podziały. To będzie wspólny sukces.

Ale jeżeli zostaniemy zlekceważeni, to ciężko będzie zaangażować się w jakiekolwiek relacje z administracją lotniczą. Gra idzie o więcej niż jeden przepis – chodzi o zaufanie. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Jeżeli ULC postawi się w kontrze do środowiska, to wątpię żeby środowisko popierało chociażby projekt PALC (Agencja zamiast urzędu). Te słowa powinni wziąć pod uwagę wszyscy zaangażowani w projekt – ale o to jestem spokojny, bo wiem że mój blog w ULC jest czytany 😉

Ryzyko pilota w nielegalnym przewozie

Ten tekst będzie pewnego rodzaju przestrogą. Przestrogą dla pilotów, którzy z różnych powodów decydują się na latanie w firmach, które wykonują nielegalne przewozy lotnicze. Nie wnikam, czy powody, dla których najczęściej młodzi piloci podejmują się tego rodzaju działalności – każdy odpowiada za siebie. Natomiast potraktujcie ten tekst jako materiał do analizy ryzyka i na koniec oceńcie sami, czy faktycznie warto.

Firmy lotnicze w ogóle się nie kryją z tym, że robią lewiznę. Mają strony internetowe, regularnie zorganizowaną działalność i prowadzą rekrutacje „młodych pilotów do lotów dyspozycyjnych”. Wystarczy wejść na pierwsze ogłoszenia na dlapilota.pl i mamy:

Przecież to są ewidentne przekręty. „Loty dyspozycyjne” i pilot z PPL? Na zlecenie klientów? Sorry, nikt racjonalnie myślący się na to nie nabierze.

Jak to wygląda w praktyce?

Rynek lotniczy rośnie, zarówno w zakresie dużego lotnictwa jak i general aviation. O ile w pierwszym przypadku nie ma możliwości, żeby dochodziło do poważnych naruszeń (typu latanie bez certyfikatu, bez licencji czy uprawnień) to w GA jest już gorzej. Tajemnicą Poliszynela jest to, że loty widokowe czy loty dyspozycyjne odbywają się w dużej części w szarej strefie. Przedsiębiorcy (bo tak ich trzeba nazywać, bez względu czy robią to pod przykrywką fundacji, stowarzyszeń czy jako teoretycznie osoby nieprowadzące działalności gospodarczej) podejmują się wykonywania przewozów lotniczych nie mając żadnych uprawnień, wymaganych przepisami. Za to są konkretne kary.

Ale nie o tym dzisiaj – chcę się skupić na mechanizmie, w którym rzutki „rekin biznesu lotniczego” zrzuca całą odpowiedzialność i ryzyko na pilota. A pilot nieświadomie zgadza się na przejęcie tego ryzyka za 300 zł za godzinę lotu. Bo w sytuacji, gdzie operacja jest nazywana niezarobkową i wszystkie dokumenty są tak tworzone (w sposób sztuczny oczywiście), to pilot dowódca jest odpowiedzialny za wszystko co jest związane z lotem – nie mamy operatora, przynajmniej w dokumentach.

Kontynuuj czytanie „Ryzyko pilota w nielegalnym przewozie”

Bezpieczeństwo w Lotnictwie: Walka z Nielegalnym Przewozem

W piątek, 11 kwietnia 2025 r. brałem udział w spotkaniu organizowanym przez ULC w temacie projektu wytycznych w sprawie lotów zapoznawczych. To tak tytułem wstępu i wprowadzenia, bo loty zapoznawcze same w sobie nie mają charakteru nielegalności. Wprost przeciwnie – przepisy UE wprost dopuszczają je, o ile używane będą statki powietrzne z CofA. Samo spotkanie oceniam całkiem pozytywnie, możliwe, że to pierwszy krok do wprowadzenia przepisów zgodnych z regulacjami UE i wpływających na bezpieczeństwo. Natomiast na spotkaniu padało kilka razy stwierdzenie, że „ULC nie ma narzędzi, żeby karać osoby wykonujące nielegalny przewóz osób”.

To stwierdzenie pada często, że nie ma przepisów, że nie ma środków, że urząd nie może urządzać prowokacji itp. Czy aby na pewno tak jest? Spróbuje podsunąć pewne rozwiązanie do rozważenia.

Dlaczego w ogóle o tym piszę? Ponieważ nielegalny przewóz osób to duży problem na kilku płaszczyznach.

Bezpieczeństwo

Pierwszą i najważniejszą z nich jest bezpieczeństwo. Nie chodzi o to, że certyfikat czy instrukcja operacyjna automatycznie gwarantuje 100% bezpieczeństwa w powietrzu. Ale istnieje subtelna różnica między podmiotem, który podlegając pod nadzór organu musi wykazać zdatność do lotu statków powietrznych, kwalifikacje pilotów, audyty wewnętrzne i analizy bezpieczeństwa czy odpowiednie procedury operacyjne od tego, kto z nalotem 50 h wozi ludzi z partyzanta, na samolocie o wątpliwym stanie technicznym, tankując tak, że brakuje na dolot do lotniska (np. https://pkbwl.gov.pl/aktualnosci/uchwala-pkbwl-wypadek-cessna-c-182l-skylane-d-edyp-jelenia-gora-epjg-25-06-2023/ – tu akurat były skoki a nie przewóz, ale mechanizm podobny). Są też sytuacje kiedy ktoś wozi ludzi śmigłowcem niezdatnym do lotu, na znakach z państwa trzeciego i bierze za to od pasażerów pieniądze. Dla mnie praktykami, z którymi trzeba walczyć są właśnie takie.

Kontynuuj czytanie „Bezpieczeństwo w Lotnictwie: Walka z Nielegalnym Przewozem”

Oświadczenie

Ktoś się podszywa pod moją działalność. Niby nic groźnego ale niesmaczne.

Na razie dotarła do mnie treść wniosku do Prezesa ULC o udostępnienie informacji publicznej, który ktoś podpisał „Grupa Lataj Legalnie”. Adres, z którego wysłano wniosek to „lataj.legalnie@poczta.fm”. Czyli dość nieudolnie.

Oświadczam, że z tą inicjatywą nie mam nic wspólnego. Jeżeli dostaniecie dziwne maile z podobnymi danymi, będę wdzięczny za informację.

Pozdrawiam
Mikołaj Doskocz