W Polsce powstaje coraz więcej lądowisk, co z resztą widzę po dynamicznie zwiększającej się liczbie moich zleceń w obsłudze takich procesów. I z mojego doświadczenia wyłania się jedna najbardziej problematyczna kwestia – zgoda gminy na założenie lądowiska. Jest to dokument niezwykle ważny, bo bez niego nie ma możliwości wpisania lądowiska do ewidencji lądowisk. Problemy mają różnoraki charakter i powody ich powstania. Od faktycznego braku możliwości lokalizacji lądowiska w zgodzie z przepisami zagospodarowania przestrzennego, poprzez próbę ochrony sąsiadów przyszłego lądowiska aż do zwykłego uprzykrzania życia przez jednego urzędnika.

Prawie zawsze jednak podłoże ma jeden wspólny mianownik – gminy nie do końca wiedzą jak powinno wyglądać takie postępowanie. Szczerze, nie dziwię się, ponieważ osoba zajmująca się zagospodarowaniem przestrzennym na co dzień pracuje nad projektami, wśród których zazwyczaj nie ma lądowisk. Dlatego nie można też wymagać od urzędników znajomości wszystkich przepisów szczególnych, w tym lotniczych. Ale już rolą zakładającego lądowisko (lub jego pełnomocnika) jest wyjaśnienie na czym powinna polegać taka zgoda. Temu też służy ten artykuł.
Jak wspomniałem mam bardzo dużo pracy związanej z lądowiskami, zarówno samolotowymi jak i śmigłowcowymi. Zawsze staram się nawiązać kontakt z osobą zajmującą się sprawą i na bieżąco wyjaśniać wszystkie wątpliwości, jakie tylko powstają w związku z tą nietypową inwestycją. I zazwyczaj daje to świetny rezultat, czyli sprawa kończy się pozytywną opinią gminy. Niestety nie zawsze – zdarza się tak, że nawet jeżeli istnieją przesłanki do wydania pozytywnej opinii, gmina wyraża się negatywnie o lądowisku. Raz miałem nawet przypadek, kiedy urzędnik z gminy wprost powiedział mi, że nie da pozytywnej opinii ponieważ on sam mieszka przy lotnisku (Poznań Ławica) i bardzo przeszkadzają mu samoloty. Tłumaczenie, że lądowisko, na którym będzie odbywało się kilka lotów miesięcznie a port lotniczy to dwie różne rzeczywistości nic nie dały. Opinia negatywna, jednak po złożeniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wyrok był pozytywny dla mojego klienta. Nie znam jeszcze co prawda uzasadnienia bo sprawa jest świeża ale sam wyrok uchylający opinię pokazuje, że jednak urzędnik nie miał racji.
Czytaj dalej „Zgoda gminy na lądowisko”