Zakładanie lądowiska

Obiecałem tekst o zakładaniu lądowiska i jest. Niestety temat jest taki, że muszę przytoczyć kilka przepisów, ale będą też uwagi praktyczne.

Lądowisko jest formalnie założone w momencie wpisu w ewidencji lądowisk, prowadzonej przez Prezesa ULC. Całą sprawę prowadzi Departament Lotnisk, ale w przeciwieństwie do zakładania lotniska właściciel/wnioskodawca ma po swojej stronie całą pracę do wykonania, a ULC tylko wydaje decyzję zezwalam/nie zezwalam.

Przede wszystkim musisz zastanowić się po co Ci lądowisko. Jeżeli uznasz, że legalizacja jest potrzebna pomyśl, do czego jest ono potrzebne – czym będziesz latał, czy chcesz mieć je na wyłączność czy przyjmować innych, może sprzedaż paliwa?

Po tych decyzjach czas na papierologię J Co prawda ULC podaje wymagania formalne do założenia lądowiska (tzn. bardziej przytacza przepisy rozporządzenia) i można je znaleźć w rozporządzeniu MTBiGM w sprawie ewidencji lądowisk (Dz. U. z 2013 r., poz. 795) oraz w art. 93 ust. 2 Prawa lotniczego (Dz. U. z 2016 r., poz. 605 ze zm.).

Osobiście radzę zacząć od gminy – sprawdź, czy w m.p.z.p. Twój teren (a jeżeli nie jest Twój to zadbaj o bezpieczną umowę z właścicielem!!!) jest przeznaczony na działalność lotniczą. Jeżeli tak, wszystko gra, jeżeli nie, ratują cię jeszcze przeznaczenia na tereny komunikacyjne lub sportowe. W przeciwnym wypadku raczej musisz zmienić m.p.z.p. Jeżeli dla Twojej nieruchomości nie ma planu miejscowego, powinieneś się postarać o decyzję o warunkach zabudowy. Będzie ona konieczna, ponieważ w świetle przepisów środowiskowych i zagospodarowania terenu zmieni się sposób wykorzystania nieruchomości – samoloty zaczną latać z miejsca, gdzie wcześniej ich nie było (oczywiście legalnie nie było).

Powinieneś również wystąpić o decyzje środowiskową do wójta/burmistrza/prezydenta miasta. Nie znajdziesz jej w przepisach lotniczych, ale taki wymóg stawia nam ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie[1] i rozporządzenie wykonawcze do niej w § 3 ust. 1 pkt. 59). Oczywiście możesz zaryzykować i nie występować o taką decyzję, ale musisz się liczyć z protestami okolicznych mieszkańców i koniecznością zamknięcia swojego „prywatnego portu lotniczego”. Przede wszystkim jeżeli planujesz jakieś inwestycje (utwardzona dogra startowa, rekultywacja terenu, ogrodzenie itp.) warto zabezpieczyć się, żeby później ładny obiekt nie stał pusty. Pamiętaj, że założenie lądowiska znacznie zmienia sposób wykorzystania terenu – nie tylko twojego, tj. w granicach lądowiska ale też wszystkiego co jest w powierzchniach ograniczających. Do tego dochodzi hałas, spaliny itp. WAŻNE – nie daj się wplątać w przygotowywanie raportu środowiskowego! Wpadniesz w bardzo wysokie koszty, czas postępowania a i zawsze znajdzie się jakaś organizacja EKO, która odkryje siedlisko wymierającej ważki i będzie Ci blokowała inwestycję. Kluczowe jest opracowanie dobrej karty informacyjnej przedsięwzięcia, to pomoże w skróceniu postępowania administracyjnego.

Mając ustalone kwestie zagospodarowania terenu i środowiska rozpoczynamy część lotniczą. Tu kluczowa będzie instrukcja operacyjna (czyli zbiór procedur dotyczących operacji lotniczych i podstawowych informacji o lądowisku), plan ratowniczy i mapy 1:5000 dla terenu lądowiska i 1:25000 dla terenu dookoła niego, a także profile (czyli dokumentacja rejestracyjna). Geodeta musi nanieść na mapy przeszkody lotnicze, a ktoś, kto się zna na podejściach i wymiarach dróg startowych wykreślić odpowiednie powierzchnie ograniczające zabudowę. Z ważniejszych rzeczy występujesz o opinię PAŻP o bezkolizyjności Twojego lądowiska z istniejącym ruchem lotniczym i 1047 zł opłaty lotniczej (pomijam pozostałe dokumenty, ponieważ nie wymagają omawiania i są wprost wymienione w rozporządzeniu, o którym była mowa na początku wpisu).

Tak skompletowany wniosek składamy w ULC i czekamy na decyzję o wpisie do ewidencji, potem 14 dni na uprawomocnienie, zgłoszenie do AIP i możemy spokojnie startować.

Ważne! Jeżeli zamierzasz udostępniać lądowisko innym pilotom ubezpiecz się. Pamiętaj, że za bezpieczną eksploatację lądowiska odpowiada zgłaszający, więc jeżeli (odpukać) coś się stanie przez stan techniczny lub złe procedury – odpowiadasz za szkodę. Składka może być zróżnicowana ze względu na stan techniczny, liczbę lotów, wartość samolotów itp. itd. Miałem do czynienia z różnymi zakładami ubezpieczeń i nie wszyscy z nich potrafią zrozumieć o co w tym chodzi.

[1] ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach odziaływania na środowisko (Dz. U. z 2015 r., poz. 1936 ze zm.)

 

4 myśli na temat “Zakładanie lądowiska

  1. Dzięki za ciekawy wpis i odnośniki do obowiązujących przepisów . Zlepki informacji i plotek z przeszukiwania internetu, złożyły się w całość w ciągu minuty. .
    Ciekawi mnie jednak kwestia m.p.z.p – spora część lądowisk funkcjonuje na terenach rolnych, w tym także w gminach / miastach z uchwalonym planem. Ciężko mi uwierzyć, że właściciele wszystkich tych miejsc przeprowadzili zmianę planu, co jak wiemy, w naszych realiach może trwać latami. Czy nie istnieje inna droga obejścia przepisu określonego w § 2 ust 3 rozporządzenia ? Czy nie można zastosować drogi podobnej jak w przypadku zgłoszenia jako „inne miejsce przystosowane do startów i lądowań”, czyli uzyskania zgody od gminy/wójta/prezydenta na lotnicze wykorzystanie terenu ?

    Ciekawa jest też kwestia odpowiedzialności ubezpieczeniowej – jak ubezpieczyciele odnoszą się do kwestii „innego miejsca …” ? Mówimy o potencjalnym pasie, do użytku prywatnego ew. (niekomercyjnego) z zgodą właściciela.

    Polubienie

    1. Witam,

      Co do mpzp jak pisałem, jest to najlepsza sytuacja, kiedy mamy uchwalony i jest w nim przeznaczenie pod działalność lotniczą. Jeżeli nie ma mpzp, występujemy o decyzję o warunkach zabudowy. Z tym, że nie jest to obligatoryjne – to tylko dobra rada, w interesie zakładającego lądowisko. Jeżeli przeznaczenie działek jest rolne, nie mamy jeszcze wielkiego problemu, ale trzeba pamiętać, że działki rolne można „odrolnić” i budować na nich. Wtedy może powstać ryzyko dla istniejącego lądowiska w odniesieniu do powierzchni ograniczających.

      Ale wiadomo, wszystko z głową – jeżeli lądowisko powstało bez nakładów w infrastrukturę, w spokojnym terenie, gdzie w najbliższym czasie raczej nic nie będzie budowane, to mpzp ani WZ nie mają sensu

      Polubienie

  2. Witam, i dziękuje za fajny scalający problem tekst, z tego co zrozumiałem, zgłaszając na własnej rolnej działce „inne miejsca do startów i lądowań” , gdzie już powoli wkoło rosną nowe domy, wskazane jest najpierw udanie się do u.g. celem uzyskania decyzji o warunkach zabudowy (bo brak mpzp) , a po decyzje środowiskową staramy się tylko, celem uniknięcia tylko ewentualnych protestów. To pierwsze pytanie potwierdzające tok myślenia, a drugie to jaki wpływ to ma na ewentualną zmianę podatków rolnych. Nie zmieniając typu nawierzchni trawiastej i wykorzystując loty tylko prywatne niezarobkowo, czy ponad 1h łąka regularnie koszona, pozostanie nadal działką rolną, z dozwolonymi na niej operacjami lotniczymi. Dziękuje

    Polubienie

  3. Odnosząc się do powyższej wypowiedzi proszę uzasadnić dlaczego ratują inwestora tereny o przeznaczeniu komunikacyjnym lub sportowym? Czy jest to gdzieś uregulowane prawnie? Orzeczenia?
    cyt:”Jeżeli tak, wszystko gra, jeżeli nie, ratują cię jeszcze przeznaczenia na tereny komunikacyjne lub sportowe.”

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s