TOPR – jak to wygląda „lotniczo”? Operacje HEMS i HHO

Zdjęcie: Fundacja Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR (za zgodą)

TOPR zna każdy, nawet ci, którzy nigdy nie byli w górach. Ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto ma o Pogotowiu złe zdanie. Sam jestem pełen podziwu dla umiejętności ratowników i tego co robią. Z tym, że nie o górach dzisiaj będzie (a mógłbym o nich pisać duuużo) ale o lotnictwie. Bo TOPR od kilkudziesięciu lat z lotnictwem jest związany dość mocno przez wykorzystywanie do swojej działalności śmigłowców. Były to SM-1 (Mi-1), Mi-2 a teraz Sokół.

Na marginesie – te związki są jeszcze szersze. Na przykład dyrektor jednego z aeroklubów jest ratownikiem Pogotowia. Wiedzieliście?

Wracając jednak do tematu głównego, dzisiaj przybliżę Wam zasady, na jakich działa dzisiaj jeden z najbardziej charakterystycznych śmigłowców w Polsce – biało-czerwony Sokół SP-SXW. Pamiętajmy, że mimo specyficznego charakteru działalności TOPR, funkcjonuje on w środowisku lotniczym a w konsekwencji podlega pod konkretne przepisy i wymagania, jakie muszą być spełnione, żeby śmigłowiec mógł legalnie latać. Przy okazji pokażę Wam na czym w praktyce polegają szczególne rodzaje operacji śmigłowcowych – czasem wykonywane jako przewóz lotniczy a czasem jako operacje specjalistyczne wysokiego ryzyka.

Kto wykonuje operacje lotnicze?

Jeżeli ktoś jest w Tatrach i widzi w powietrzu Sokoła myśli automatycznie: „Oho, TOPR leci”. I jest to oczywiście prawda ale w takim powszechnym rozumieniu. Bo faktycznie TOPR, mimo że jest właścicielem śmigłowca to nie jest operatorem lotniczym i sam nie może wykonywać operacji lotniczych. Operator jest zawsze wybierany w drodze zamówienia publicznego – w 2020 roku jest nim Husair Sp. z o.o. TOPR ogłasza przetarg, w którym przedmiotem zamówienia jest obsługa lotnicza, techniczna i eksploatacja śmigłowca.

Czytaj dalej „TOPR – jak to wygląda „lotniczo”? Operacje HEMS i HHO”

Co z tymi lotami zapoznawczymi? Można czy nie?

Ależ się zamieszanie zrobiło dzisiaj. Na stronie ULC pojawiła się informacja o początku kampanii przeciwko nielegalnym przewozom lotniczym. Sama idea słuszna jak najbardziej, tylko przyklasnąć. Na razie mamy tylko krótką informację na stronie (LINK) i ulotce:

Tylko jak to czasem bywa, zaszła mała pomyłka (albo przeoczenie) i zrobiło się zamieszanie. Mianowicie spora część ośrodków ATO, które robią loty zapoznawcze wpadła w całkiem słuszną panikę. Bo na stronie ULC jest informacja, że na standardowe loty widokowe (tak je nazywamy w uproszeniu) klient może umawiać się tylko do podmiotu, który ma AOC (samoloty i śmigłowce) albo zgłoszenie zarobkowego latania (szybowce i balony). A wszyscy inni to hochsztaplerzy, nicponie i huncpoty. Nawet na stronie ULC jest wypowiedź Prezesa Piotra Samsona, że „tylko loty z certyfikowanymi przewoźnikami lotniczymi albo podmiotami, które dokonały zgłoszenia do ULC dają gwarancję bezpieczeństwa”. Skoro ULC tak twierdzi, to co ma myśleć potencjalny klient?

Czy loty zapoznawcze faktycznie nie są bezpieczne i legalne?

Czytaj dalej „Co z tymi lotami zapoznawczymi? Można czy nie?”

Loty z pasażerami balonem. Nowe zasady i ogromne ułatwienia – koniec certyfikatu AOC

Dotychczas każdy operator, który latał balonami i zarabiał na tym, był traktowany jako przewoźnik lotniczy. Musiał przejść długotrwały proces certyfikacji, opracować szereg dokumentów a w końcu, po udanym audycie otrzymywał certyfikat AOC pozwalający na zarobkowe przewożenie osób. Oczywiście po uzyskaniu tego certyfikatu operator podlegał ciągłemu nadzorowi, czyli weryfikacji swojej działalności przez ULC.

hot-air-balloon-844872_1920

EASA doszła jednak do wniosku, że takie przepisy są zbyt restrykcyjne i trzeba je uprościć. Środowisko zmobilizowało urzędników do dojścia do wniosku, że operacje balonowe są na tyle specyficzne (a jednocześnie mniej skomplikowane niż inne formy latania), aby nacisk położyć nie na przygotowywanie sterty papierów i utrzymywanie biurokracji. Teraz ciężar będzie przesunięty na kwestie bezpieczeństwa, czyli ocena ryzyka i założenie racjonalnego podejścia operatorów. Pewnie niemałe znaczenie miało to, że często operator składał się z jednej osoby – właściciela i jednocześnie pilota.

W konsekwencji doszło do przełomu (nie bójmy się tego słowa) i zarobkowe operacje balonami nie będą wymagały certyfikatu AOC!!! Wystarczy samo zgłoszenie do organu, a i to nie zawsze. Przepisy zaczną obowiązywać od 8 kwietnia 2019 r.  Czytaj dalej „Loty z pasażerami balonem. Nowe zasady i ogromne ułatwienia – koniec certyfikatu AOC”

Przeniesienie certyfikatu w działalności lotniczej

Rynek ma swoje prawa i czasem wymaga podjęcia radykalnych kroków. Jednym z nich jest chociażby zakończenie działalności ze względów ekonomicznych. Może to spotkać każdego, również w lotnictwie. Ale jest też druga strona medalu – ktoś może chcieć „z buta” wejść w działalność lotniczą, która jest dość mocno regulowana.

sprzedaż.jpg

Na blogu szeroko opisywałem kwestię certyfikatów, zezwoleń i koncesji – dzisiaj pokażę Wam opcje na przeniesienie (sprzedaż) certyfikatu uprawniającego do jednego z rodzajów działalności lotniczej. Dotyczy to certyfikatów ATO, AOC, AWC, ARDC (lotniska) jak i zezwoleń SPO HR.

Czy można przenieść certyfikat na inny podmiot?

Zakładamy sytuację, kiedy jest podmiot chętny na odkupienie od nas certyfikatu, który uzyskaliśmy w ramach naszej działalności. Czy możemy zawrzeć taką umowę? Albo inaczej (bo podpisać można wszystko) – czy będzie ona ważna? Czytaj dalej „Przeniesienie certyfikatu w działalności lotniczej”