Dzisiaj temat drażliwy i ważny – obrót paliwami lotniczymi. Będzie trochę kontrowersyjnie ale to tylko dlatego, że staram się z innej strony spojrzeć na temat. Niech nikt nie odbiera tego, że jestem zwolennikiem jeszcze większego formalizmu działalności gospodarczej – wręcz przeciwnie. Ale przeczytajcie to, przekonacie się, czy koncesja jest faktycznie nieosiągalna.
Zanim jednak przejdę do tematu mała dygresja – na forach zostałem okrzyknięty BLAGIEREM. Nie powiem, ciekawe. Nigdy nic takiego nie słyszałem a epitetów na swój temat słyszałem już duuużo – przez 7 lat byłem sędzią piłkarskim, na początku w tych najniższych ligach a tam kibice mają sporą fantazję.
Zatem czas „poblagierować” znowu:)
W czym rzecz?
Od września trwa awantura, ponieważ nasz Racjonalny Ustawodawca zmienił Prawo energetyczne. Zmiana m.in. skasowała możliwość sprzedaży paliw płynnych na małych lotniskach bez koncesji. Co więcej, był to projekt poselski, a taki nie musi być konsultowany społecznie i można go przepchnąć w kilka dni. Dlatego społeczność lotnicza dowiedziała się o tym po podpisaniu ustawy przez Prezydenta. Słabe, fakt. Jeżeli uderza się w czyjeś prawa, to powinno być z tym kimś konsultowane.
Teraz na stronie dlapilota.pl możemy czytać akcję zorganizowaną przez Prezesa Aeroklubu Krainy Jezior. Pan Tołwiński stara się (w dobrej wierze) ruszyć wszystkie możliwe organy w Polsce, żeby poprzedni stan prawny powrócił. Aeroklub Polski też działa w tym kierunku, ale mniej medialnie – swoją drogą myślałem, że wspólny wróg jednoczy. Jednak nie zawsze. Kontynuuj czytanie „Paliwo lotnicze z koncesją”
Nie tylko certyfikowany przewoźnik lotniczy może zabrać do samolotu, śmigłowca czy szybowca pasażera. Co więcej, można zarobić na takim locie – inaczej niż w przypadku flight sharingu (było trochę