Temat podatku od nieruchomości, jaki jest należny za grunty lotnicze jest dość poważny i wielokrotnie przewija się w dyskusji publicznej, również na moim blogu. Dotychczas poruszałem kwestię podatku od lotnisk ale to nie wszystko – mamy przecież jeszcze lądowiska (aktualnie ok. 400 wpisanych do ewidencji ULC).
Porównując małe lotnisko a lądowisko musimy zauważyć, że różnic w eksploatacji nie ma praktycznie żadnych. Za lotniskiem przemawiają jednak dwie kwestie – ochrona zabudowy dookoła lotniska oraz klarowna możliwość zwolnienia z podatków (opisywana m.in. TUTAJ). A jak jest z lądowiskami?
Czy lądowisko może być zwolnione z podatku od nieruchomości?
Co do zasady niestety nie. Zwolnienie terenów lotniczych jest uregulowane w ustawie z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, konkretnie art. 7 ust. 1 pkt. 3). Zgodnie z tym przepisem, zwolnieniu od podatku podlegają „budynki, budowle i zajęte pod nie grunty na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego”.
Właśnie użycie w tym przepisie pojęcia „lotnisk” jest kluczowe. Musicie pamiętać, że system prawny jest komplementarny, jeżeli w jednej ustawie coś nie zostało do końca wyjaśnione to odpowiedzi należy szukać w innej. Mamy taką właśnie sytuację, ponieważ Prawo lotnicze wprowadza oddzielne definicje dla lotniska i dla lądowiska (art. 2 pkt. 5 i 6 Prawa lotniczego). W konsekwencji lotnisko jest dla potrzeb podatkowych czymś zupełnie innym od lądowiska, a samo przeznaczenie terenu pod starty i lądowania statków powietrznych (a tak jest i z lotniskami i lądowiskami) nie ma znaczenia dla ustawodawcy i organów podatkowych. Oczywiście kluczem dla zakwalifikowania terenu jako lotniska jest wpisanie go do rejestru lotnisk. Wpisanie jako lotniska publicznego, ponieważ tylko od takich przysługuje zwolnienie z podatku od nieruchomości zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych.
Zgodnie z powyższym, lądowisko nie podlega zwolnieniu z podatku od nieruchomości. Dotyczy to zarówno lądowisk samolotowych jak i śmigłowcowych (również tych dla ratownictwa medycznego). Chociaż w praktyce to lądowiska samolotowe z racji swoich większych powierzchni będą źródłem wyższych podatków niż lądowiska śmigłowcowe.
Jedyną możliwością legalnego uniknięcia płacenia podatku od nieruchomości za lądowisko jest skorzystanie z wyłączenia zawartego w art. 7 ust. 1 pkt. 14) ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Daje on możliwość zwolnienia z podatku nieruchomości zajętych na prowadzenie nieodpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego przez organizacje pożytku publicznego.
Trudności, jakie się wiążą z tym zwolnieniem to działalność nieodpłatna – w żadnym wypadku nie może ona mieć nic z commercial operations, ponieważ automatycznie wyłącza to zastosowanie zwolnienia. Kolejną kwestią jest działalność pożytku publicznego – na pewno nie będą to skoki w tandemach ani loty widokowe. Szkolenia do licencji lotniczych też są wątpliwe jako działalność pożytku publicznego.
Co zatem zrobić, aby nie płacić podatku od lądowiska? Założyć na nim lotnisko publiczne 😊 Na poważnie jest to dobry pomysł, ale tylko w sytuacji kiedy suma opodatkowania jest wysoka (np. 50.000 PLN rocznie – taki próg opłacalności, choć czasem jest on niższy). Wtedy koszty założenia i eksploatacji lotniska będą znacznie niższe niż podatki.
super wpis!
PolubieniePolubienie